Otwieram ostatnio Chestertona Obronę świata i czytam co następuje: „Nie znam zwyczaju bardziej niesmacznego ani bardziej niebezpiecznego niż obchodzenie...

Otwieram ostatnio Chestertona Obronę świata i czytam co następuje: „Nie znam zwyczaju bardziej niesmacznego ani bardziej niebezpiecznego niż obchodzenie...
Pierwsze jaskółki pojawiły się zimą, zaś wiosną sfrunęło oficjalne zaproszenie. Rzecz oczekiwana: Dawid się żeni! Już po pierwszych...
Tak to zeszło, że znad Pacyfiku prosto nad Pucyfik fruniem. To oczywiście blaga, bo jeszcze chwilowo dusimy się...
Maciek mi zagłówek, ja jemu skarpetki, Maciek mi lampę, ja jemu czapkę. I tak sobie wzajemnie majstrujemy, on...
Co się porobiło z pogodą to… słów mi brakuje, chciałam jakimś poetyckim tekstem zabłysnąć, może: „O szyby deszcz...
Nie dalej jak w niedzielę zlewaliśmy się szlauchem na tarasie, biegając w samych gatkach (niektórzy), a nie dalej...
Hej, warkocze! Ciekawe, kiedy mi się znudzą. Zanim jeszcze umiałam je zrobić zapytała mnie Aneta (to było po...
Trzaskam czapkę temu, czapkę tamtemu a tu patrzę – dziecku własnemu memu marzną rączki. Rękawiczki się posiały, więc,...
Adwent w tym roku długi, najdłuższy z możliwych. Może ktoś się zainspiruje? Dowiedziałam się tak zwanym przypadkiem o...
Gdy Paweł wygrał czapkę w naszym konkursie, zapytałam, jaka ma być. Początkowo nie miał szczególnych życzeń, więc tylko...